czwartek, 27 listopada 2008

Dzień 4

W czwartek postanowiliśmy złożyć wszystkie quatery. Merc Taxi zabrał wszystkich robotników z miejsc ustalonych we wcześniejszym planie... jedynym niedociagnieciem było to, że nasz nowy robotnik Irek został nieomal przejechany podczas tej operacji. Praca z Irkiem vel. Śrubkiem układa się naprawdę dobrze do momentu w którym śrubek nie musi wyjąć rąk z kieszeni i coś zrobić bo wtedy robi się gorąco! hahah żarty żarty pozdr. śrubek! Praca szła dobrze i od godziny 17.00 do 20.00 złożyliśmy 5 quaterów... na szóstego zabrakło wkrętów. Następna aktualizacja może się troche przedłużyć bo czekamy na kasę za która kupimy sklejke... POZDR!

psiano z gotową wiertarą i ubi

psiano pracuje reszta sie opie!$@

i następny quater...

Irek vel. Śrubek

po jednej weseli pijący piwo robotnicy..

...po drugiej niepijący(czyt. smutny) kierowca zaopatrzeniowiec.

cała minirampka

the executor

niedziela, 23 listopada 2008

Dzień 3.

Dziś także po małym opóźnieniu dotarliśmy na miejsce przed 13:00. Wycinanie kąta z 6 płyt trwało godzinę, w miedzy czasie mierzone były deski na szkielet i po zwolnieniu wyrzynarki przycinane na odpowiedni wymiar. Szybko, sprawnie i z mega uśmiechem na twarzy że powoli widać coraz większy efekt, ekipa w składzie lekko zmienionym (zamiast Duby znalazł się Janosik) ruszyła na składanie pierwszego kłotera...


Wycinka pierwszego Kąta, który ma być przykładem na inne.


Siano i pierwszy wycięty kąt.


Nie pełna ekipa BaliMynah, ale pełen profesjonalizm z nas bije!


Termos, przekąski i ołówki...


Wymierzanie desek na 190cm


Dokładności nigdy nie za wiele.


Pierwsze testy wysokości.


Płyty pocięte, rampa wydaje się spora.


Docinka desek.


Nasz mały Tartak hehe


Szkielet gotowy do skręcania.


Konstrukcja powoli powstaje.


Ostatnie poprawki.

Testy wysokości i stabilności pierwszego szkieletu zdany!

sobota, 22 listopada 2008

Dzień 2.

Spadł śnieg i troszkę opóźnił nasze spotkanie, przez opony które trzeba było szybko zmienić. Ale tuż po 12:00 ekipa w składzie: Kuba, Ubol, Szaban, Dubin, Kesław z narzędziami takimi jak: Wyrzynarka, Krajzega, Wkrętarki, Wiertarki... ruszyła na podbój przywiezionych dzień wcześnie materiałów. Po przeniesieniu wszystkiego w ciepłe miejsce, zabraliśmy się do pracy. Dużo nie udało się nam zrobić przez popsutą wyrzynarke, lecz najważniesze mamy, kąt!


Wymierzanie przekątnej kąta 45 stopni.


Duba i zaczarowany ołówek, którego zabrakło nam na samym początku.


Ubol szuka dziury w całym... a może to kibel? hehe


Odrysowywanie najważniejszej rzeczy, czyli kąta całej Minirapmy. Mamy nadzieje że nasze wymierzone OKO trafiło w sedno i kąt będzie zdatny do chillowej jazdy.


Majster Andrzej, czyli Szaban uradowany że wreszcie będzie w Mińsku gdzie pojeździć w zimowe dni.

piątek, 21 listopada 2008

Dzień 1.

Pierwszą cześć mini rampy, czyli materiały na konstrukcje, trzeba będzie zwieść na miejsce budowy naszej Mini. Ustawka o 14:00, trochę deskorolki, umycie auta i już o 15:00 byliśmy w "Starym Młynie" załatwiać wszystko co do transportu Desek i płyt paździerzowych 22mm


Auto jest ładowane przez typów z firmy hehe.


Widać pełne zaangażowanie.


Materiał jest pilnowany w tajemniczym miejscu przez służby specjalne.


Dyskusje w hali na której będzie stać Minirampa.


Zgadnij co będzie zamiast tego podestu? hehe a Kuba wie co pokazać!


Golf umyty, gotowy, tylko czeka na następna turę...